Na 5. Śląskie Targi Książki w Katowicach (6-8.12.2019) jechaliśmy (my, tzn. Wydawnictwo
Jama występujące pod szyldem Kacper Ryx) z pewną dozą niepokoju, gdyż Śląsk to była dla nas czytelnicza terra incognita, choć Mariusz Wollny wracał na stare śmieci. Ryzyko jednak się opłaciło. Wprawdzie targi katowickie rozmachem i tradycją ustępują krakowskim (a na dodatek równolegle odbywały się konkurencyjne targi wrocławskie), ale może dzięki temu wszystko wydawało nam się takie kameralne i jakieś rodzinne, może także dlatego, że był to akurat czas św. Mikołaja i wśród odwiedzających przeważały całe rodziny z dziećmi. Do tego Pan Wiceprezydent Miasta Katowice, reprezentujący organizatora imprezy, znalazł czas, by każdego wystawcę odwiedzić i zamienić kilka słów, co było bardzo sympatyczne. W sumie było miło i opłacalnie, bo czytelnicy dopisali ponad spodziewanie.
