Kacper Ryx i zbrodnia w klasztorze (6) – Zaskoczenie

聽Opu艣cili艣my bibliotek臋 i zeszli艣my na dziedziniec. Do gmachu librarii przylega艂y budynki gospodarcze, w tym stajnia, rze藕nia oraz warsztat naprawczy. Wst膮pili艣my do tego ostatniego, gdzie poczciwy przeor zleci艂 jednak s艂udze zakonnemu napraw臋 ko艂a stoj膮cego na dziedzi艅cu wozu kupieckiego. Ten wzbrania艂 si臋, twierdz膮c, 偶e wprz贸d trzeba by roz艂adowa膰 furgon, na co zn贸w przeor, nie maj膮c zgody kupca, nie chcia艂 przysta膰. Ja za艣 rozejrza艂em si臋 po dobrze wyposa偶onym w przer贸偶ne narz臋dzia i materia艂y wn臋trzu, po czym skorzysta艂em z okazji, 偶e tamci byli zaj臋ci dyskursem, by w艣lizn膮膰 si臋 pod smo艂owane p艂贸tno okrywaj膮ce w贸z. Bardziej zamczysta od innych skrzynia nie stanowi艂a dla mnie problemu, poniewa偶 nigdy nie rozstawa艂em si臋 z podr臋cznym (i por臋cznym) zestawem wytrych贸w. Zd膮偶y艂em otworzy膰 i zamkn膮膰 skrzyni臋 oraz niepostrze偶enie opu艣ci膰 furgon, akurat gdy koadiutor wychodzi艂 z warsztatu.

– Czy brat Jeremiasz zachodzi艂 tu czasem? – spyta艂em

– Nawet cz臋sto. Lubi艂 majsterkowa膰. Mia艂 do tego smyka艂k臋. A czemu pytasz?

– Wiem ju偶 gdzie, jak i kto zrobi艂 wytrych. A kto ma klucze do wszystkich pomieszcze艅?

– Ojciec opat, brat klucznik i ja.

– Czy brat Jeremiasz mia艂 sposobno艣膰 zrobi膰 w wosku odcisk potrzebnego mu klucza?

– Bez trudu. Dawa艂em mu je, kiedy chcia艂 popracowa膰 w librarii, a ja mia艂em inne zaj臋cia. Tak jak to si臋 zdarzy艂o wczoraj.

Do wysokiego zachodniego muru klasztornego przytyka艂y do艣膰 zniszczone budynki wozowni i zbrojowni oraz r贸偶ne sk艂ady. S膮siadowa艂a z nimi o wiele okazalsza budowla, a raczej po艂膮czone ze sob膮 dwie lub trzy, jeszcze wszak dalekie od wyko艅czenia. W postawionym ju偶 przyziemiu jednej z nich zamieszka艂 koadiutor, a w przysz艂o艣ci mia艂y obok powsta膰 gmachy dla dystyngwowa艅szych go艣ci jego i opata, obecnie gnie偶d偶膮cych si臋 spo艂em z drugimi w jednej wsp贸lnej sypialni. A mo偶e nawet nowoczesne gimnazjum, co, jak wiedzia艂em, by艂o skrywanym marzeniem ojca Miko艂aja. Nowy gmach by艂 konieczno艣ci膮 w sytuacji, gdy opat J臋drzej i przeor Miko艂aj nie przepadali za sob膮, gdy偶 w opat贸wce, mieszcz膮cej si臋 w dawnym zamku (przebudowanym na w艂osk膮 mod艂臋 przez poprzedniego opata, ojca Hieronima) u wjazdu do klasztoru, by艂o im obu za ciasno.

Zwolni艂 kroku, poniewa偶 przed jego domem mimo do艣膰 wczesnej pory zebra艂a si臋 gromadka petent贸w. Opactwo by艂o bardzo wp艂ywowe i bogate (i dlatego kr贸lowie przez swoich koadiutor贸w-komendatariuszy usi艂owali kontrolowa膰 wydatki, a przy okazji uszczkn膮膰 co艣 dla skarbu kr贸lewskiego), st膮d opat贸w tynieckich nazywano arcyopatami albo 鈥瀘patami stu wsi i pi臋ciu miast鈥. Jednak koszty utrzymania dworu by艂y wielkie, gdy偶 opat zarz膮dza艂 ogromn膮 kancelari膮, folwarkiem przyklasztornym, podleg艂ymi wioskami i miastami, sprawowa艂 w nich s膮downictwo, podlegali mu liczni proboszczowie, a klasztor opr贸cz mnich贸w zaludnia艂a liczna grupa rezydent贸w, w tym sporo szlachty, kt贸ra odda艂a klasztorowi cz臋艣膰 maj膮tku w zamian za do偶ywotnie utrzymanie.

– Musz臋 wraca膰 do swych powinno艣ci 鈥 westchn膮艂. 鈥 Ale mimo to zapraszam na kieliszeczek likworu 鈥濨enedictine鈥.

Wyborny 贸w likwor, robiony z 40 zi贸艂 i korzeni, zosta艂 nie tak dawno wynaleziony przez pewnego francuskiego mnicha, a ju偶 zd膮偶y艂 sobie zyska膰 zas艂u偶on膮 s艂aw臋.

– Dzi臋kuj臋, ale jeszcze do teraz czuj臋 skutki wypicia, razem ze wsp贸艂lokatorami, tego zacnego trunku, kt贸rego anta艂ek ojciec by艂 uprzejmy nam przys艂a膰 po wieczerzy.

A偶 przystan膮艂 z wra偶enia.

– Co te偶 wa艣膰 powiadasz! Nie posy艂a艂em wam 偶adnego trunku.

– A to nowina 鈥 mrukn膮艂em. 鈥 Jednak brat, kt贸ry go przyni贸s艂, twierdzi艂 inaczej. Mam na to i艣膰c贸w, cho膰by tego kupca z O艣wi臋cimia.

– Kt贸ry to z braci?

– Nie wiem, nie rozpozna艂em go. Zreszt膮 kaptur zas艂ania艂 mu po艂ow臋 lica.

– Musimy to wyja艣ni膰 鈥 przyspieszy艂 kroku.

– Niech b臋dzie pochwalony Jezus Chrystus, wielebny ojcze 鈥 ch贸rem powitali go czekaj膮cy pod domem.

– Na wieki wiek贸w. Zaczekajcie chwil臋, moi drodzy, zaraz wracam.

Pod膮偶yli艣my do furty mi臋dzy ko艣cio艂em a klasztorem, odgradzaj膮cej dziedziniec od cz臋艣ci klauzurowej. Zanim przeor otworzy艂 j膮 z klucza, wypr贸bowa艂em wytrych, lecz nie pasowa艂. Przeszli艣my przez sie艅 i wyszli艣my na wirydarz akurat w chwili, gdy pierwsi mnisi opuszczali kapitularz, by jak najlepiej wykorzysta膰 czas pozosta艂y do tercji.

– Wracajcie do kapitularza! 鈥 koadiutor zap臋dzi艂 ich z powrotem.

Ale 偶aden z mnich贸w nie przyzna艂 si臋 do pocz臋stowania go艣ci likworem w imieniu przeora.

Niczego innego nie oczekiwa艂em. I tak wiedzia艂em, kto to zrobi艂 i po co.

KONIEC ODCINKA SZ脫STEGO

PYTANIE DO CZYTELNIK脫W:

A ty wiesz, Czytelniku?

Kacper Ryx i zbrodnia w klasztorze (0) - Pocz膮tekZbrodnia w Klasztorze 7 - Podst臋p

S艁OWNICZEK

Brat (frater) 鈥 zakonnik bez 艣wi臋ce艅 kap艂a艅skich (w przeciwie艅stwie do ojca).

Dormitoria 鈥 wsp贸lne sypialnie mnich贸w.

Hospitaliusz 鈥 opiekun go艣ci klasztornych.

Infirmierz 鈥 prze艂o偶ony nad infirmeri膮 (izb膮 chorych, 鈥瀗iemocnic膮鈥).

Ja艂mu偶nik 鈥 zakonnik czuwaj膮cy nad podzia艂em 偶ywno艣ci, odzie偶y i ja艂mu偶ny dla ubogich.

Jutrznia (laudesy) 鈥 nabo偶e艅stwo odbywane o 艣wicie (mi臋dzy nokturnami a prym膮).

Kapitularz 鈥 miejsce zebra艅 zgromadzenia mnich贸w.

Klauzura 鈥 zamkni臋ta dla obcych cz臋艣膰 klasztoru.

Koadiutor 鈥 tu: pomocnik opata (i jego przysz艂y nast臋pca) wyznaczony przez kr贸la, pe艂ni膮cy rol臋 przeora.

Komandatariusz 鈥 na mocy tzw. komendy odg贸rnie wyznaczony przez kr贸la prze艂o偶ony klasztoru (czasem bez 艣wi臋ce艅 i 艣lub贸w zakonnych, a nawet nie mieszkaj膮cy w opactwie, tylko czerpi膮cy dochody nale偶ne opatowi).

Kompleta 鈥 ko艅cz膮ca dzie艅 (odmawiana po wieczerzy 鈥 cenie) kr贸tka wsp贸lna modlitwa za spokojn膮 noc i dobr膮 艣mier膰.

Liturgia godzin (brewiarz) 鈥 rodzaj modlitw odprawianych 7 razy w ci膮gu dnia, obowi膮zkowych dla os贸b, kt贸re przyj臋艂y 艣wi臋cenia lub 艣luby wieczyste; brewiarzem nazywa si臋 tak偶e modlitewnik do liturgii godzin.

Nieszpory 鈥 d艂u偶sze nabo偶e艅stwo wieczorne.

Nokturny (wigilie, matutina) 鈥 mod艂y nocne odprawiane po p贸艂nocy.

Nona 鈥 kr贸tkie oficjum odprawiane o godz. 9-tej (wg rachuby rzymskiej), czyli ok. 3-ej po po艂udniu.

Oblat 鈥 dziecko oddane w s艂u偶b臋 bo偶膮.

Oficjum 鈥 wsp贸lna modlitwa liturgiczna w ramach liturgii godzin (brewiarza) odprawiana przez zakonnik贸w w ch贸rze 7 razy podczas dnia (pory modlitw wyznacza艂y rytm dnia zakonnik贸w wg nast臋puj膮cego porz膮dku: nokturny, jutrznia, pryma, tercja, seksta, nona, nieszpory, kompleta).

Opat 鈥 prze艂o偶ony klasztoru wybrany przez zgromadzenie jako reprezentant Boga.

Profesja 鈥 z艂o偶enie 艣lub贸w zakonnych.

Przeor 鈥 zast臋pca i pomocnik opata (w regule 艣w. Benedykta), w niekt贸rych zakonach prze艂o偶ony klasztoru.

Pryma 鈥 pierwsza kanoniczna godzina dnia wed艂ug rachuby rzymskiej (ok. 6 rano), tu: pierwsze oficjum (mod艂y) dzienne.

Refektarz 鈥 sala jadalna w klasztorze.

Scholastyk 鈥 kierownik szko艂y (scholi) klasztornej.

Seksta 鈥 oficjum odprawiane oko艂o po艂udnia.

Szafarz 鈥 w klasztorze dba艂 o zaopatrzenie i wy偶ywienie, kupowa艂 i sprzedawa艂 grunty i lasy, egzekwowa艂 nale偶no艣ci, mia艂 w pieczy folwarki, m艂yny, browary i stawy rybne.

Tercja 鈥 oficjum trzeciej godziny, kt贸re 艣piewano ok. 9-tej rano.

Tonsura 鈥 wygolony kr膮偶ek na g艂owie mnicha.

Wirydarz 鈥 ogr贸d umieszczony wewn膮trz klasztoru, ze studni膮 lub fontann膮 na 艣rodku.

Komentowanie wy艂膮czone